U Jotków panuje zasada: jest gorąco - nie chcemy jeść. Ale przecież coś trzeba.
W upalne letnie dni jedyne co jesteśmy w stanie przełknąć to lekkie zupy, koktajle.
Wyjątkiem są wieczorne grille oczywiście.
Dziś uraczę Jotka apetyczną zupą. Zupą łatwą, lekką z odrobiną ciągnącego się sera.
Potrzebujemy:
wywar warzywny - 1 litr
brokuł - pół dużego
marchew - 2 duże
seler - mały kawałek
pietruszka - 1
starty ser żółty - mała garść do każdej miseczki
ryż - dwa woreczki
sól, pieprz
I do dzieła:
Do gotującego się wywaru wrzucamy starte na tarce warzywa (marchew+pietruszkę+seler). W czasie, gdy wywar z warzywami się gotuje, rozdzielamy brokuł na różyczki i wrzucamy do garnka z wywarem. Gotujemy warzywa do miękkości, a w tym samym czasie gotujemy ryż w osobnym garnuszku.
Kiedy warzywa będą już miękkie wszystko blenderujemy i doprawiamy solą i pieprzem. Ja nie zagęszczałam zupy ani śmietaną, ani mąką ani ziemniakami.
Do miseczek wsypuję ryż, posypuję serem i wlewam zupę.
Smacznego!
Zupa będzie mało kaloryczna jeśli zjemy ją bez dodatku sera, a ryż biały zastąpimy brązowym.
Kiedy warzywa będą już miękkie wszystko blenderujemy i doprawiamy solą i pieprzem. Ja nie zagęszczałam zupy ani śmietaną, ani mąką ani ziemniakami.
Do miseczek wsypuję ryż, posypuję serem i wlewam zupę.
Smacznego!
Zupa będzie mało kaloryczna jeśli zjemy ją bez dodatku sera, a ryż biały zastąpimy brązowym.
Majowy weekend dla mnie już się zaczął! Lenić się będę do niedzieli 6 maja z przerwą na naukę do egzaminu, który jest 7 maja. A ile będzie trwał Wasz weekend majowy? :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz