Jutro wyjeżdżam, więc zarówno na blogu jak i w świecie internetowym będę offline.
W czasie upałów nigdy nie mam ochoty na wystawne obiady.
W czasie upałów to szybkość zrobienia posiłku bierze górę.
W czasie upałów.. jemy makaron z serem, tym razem wg przepisu.. Jotka :-)
Potrzebujemy:
makaron penne - pół opakowania
ser żółty - u mnie opakowanie sera Gouda w plastrach (ok. 150g)
sól, pieprz
olej - łyżka
świeża bazylia - garść do podania
I do dzieła:
Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu. Kiedy jest już gotowy, odcedzamy (nie przelewamy zimną wodą, bo ser się będzie słabo topił), wrzucamy do garnka z rozgrzanym olejem i posypujemy startym na tarce (lub pokrojonym drobno) żółtym serem. Dodajemy pieprz i sól, energicznie mieszamy. Ser się bardzo ciągnie, więc jest to trochę niewygodne, ale zapewniam, że efekt piorunujący.
Nakładamy do miseczki lub na talerz i przystrajamy sporą ilością świeżej bazylii.
Nakładamy do miseczki lub na talerz i przystrajamy sporą ilością świeżej bazylii.
Udanego majowego weekendu życzą
Jotki z Jotkowa. :-)
Też jadłam w dzisiejszy upał makaron :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie dania :-)
OdpowiedzUsuń